adamkuz adamkuz
1018
BLOG

Ukraina mon amour

adamkuz adamkuz Polityka Obserwuj notkę 28

 Ostatnimi czasy wszyscy się zakochali w Ukrainie w sposób wariacki i nieprzytomny. Od czasu pomarańczowej rewolucji, która jednak szybko zbrunatniała próbowano doszukiwać się w tym kraju jakiegoś potencjału. Głosy ludzi realnie myślących jak ksiądz Isakowicz-Zaleski czy niżej podpisany zwracający uwagę na odradzanie się banderyzmu zbywane były lekceważeniem i kpiną. O zamordowanych przez UPA setkach tysięcy Polaków, Żydów i Ukraińców nie wypadało w ogóle mówić.

Gdy pojawili się protestujący w Kijowie to polska opinia oszalała na ich punkcie, nie chce mi się nawet wyliczać płomiennych inwokacji skierowanych do dzielnych Ukraińców. Jakiekolwiek napomknienie o wyjątkowo okrutnej śmierci bezbronnych cywili na Kresach z rąk banderowców, których pogrobowcy zdominowali Majdan od razu kwalifikowało do oskarżeń o agenturalną działalność na rzecz Kremla. Tymczasem to nie ksiądz Isakowicz Zaleski i kresowianie walczący p prawdę o masowej zbrodni są agentami Moskwy ale ci, którzy organizują na nich absurdalna nagonkę.

Trzeba sobie jasno uświadomić, że tajne służby Rosji przejęły ukraińską rewolucję wysuwając na jej czoło swoja agenturę. Wystarczyło dofinansować Swobodę i podrzucić parę kałachów Prawemu Sektorowi. To dzięki wariackiej retoryce banderowcy skutecznie skierowali w objęcia Putina rosyjskojęzycznych mieszkańców Ukrainy, którzy zanim usłyszeli o pomysłach Swobody woleli mieszkać w kraju zmierzającym raczej do Europy niż Azji. Plany dotyczące powszechnego wprowadzenia języka ukraińskiego w kraju w którym większość ludności nim się nie posługuje niewątpliwie musieli wymyślić fachowcy z Łubianki. Przerażające swoim obłędnym okrucieństwem zbrodnie herosów spod znaku tryzuba z okresu II wojny światowej będą stanowić legitymizację dla działań Putina oraz alibi dla Zachodu odmawiającego pomocy Ukrainie.

W ciekawym artykule zamieszczonym w salonie 24 profesor Guzek pisze o wykorzystaniu ukraińskiej rewolucji przez Putina. Dodałbym tylko, że władca Kremla nie tylko wykorzystał okazję do zagarnięcia ziem sąsiada ale nawet sam ją stworzył. Świadczyłby o tym sam przebieg protestu na Majdanie, który tamtejszy policja zinfiltrowana przez Moskwę mogła kilkakrotnie definitywnie zakończyć przy pomocy pałek i sikawek.

Co uzyskali w ten sposób Ukraińcy? Utratę najbogatszej prowincji-Doniecka co praktycznie jest końcem niepodległości tego państwa oraz perspektywę wyboru pomiędzy dwoma zblatowanymi przez Rosję złodziejami: Tymoszenko i Poroszenko. Co uzyskała Rosja? Ukrainę oraz wyjście na Polskę w tej chwili bezpośrednio zagrożoną rosyjską dominacją. Niestety kolejnego takiego eksperymentu jako naród możemy już nie przetrzymać.

Wszystko to razem ani trochę nie otrzeźwiło naszych bezkrytycznych miłośników Ukrainy. A przecież wystarczy odrobinę pomyśleć aby uświadomić sobie, ze ten kraj nie ma i nie może mieć normalnych tendencji rozwojowych. Jego mieszkańcy w większości posługują się językiem rosyjskim i tak naprawdę sami nie wiedzą kim są w sensie etnicznym. Obłędna ideologia banderowców nakazująca pozabijać wszystkich obcych nie jest źródłem siły tego narodu ale właśnie przyczyną jego spektakularnego upadku. Oczywiście w interesie Polski byłaby Ukraina silna gospodarczo, zintegrowana etnicznie (choć już niekoniecznie językowo) mogąca stanowić przeciwwagę dla Rosji. Szansę, że taki kraj mógłby kiedyś powstać dawał ktoś w rodzaju Janukowycza, umiarkowanego jak na tamtejsze warunki kleptokraty lawirującego pomiędzy Moskwa a Brukselą a Waszyngtonem. Sterowana przez Kreml banderowska rewolucja wykluczyła taką opcję. Dzisiaj musimy się już zacząć martwić o siebie gdyż przykład Ukrainy pokazuje ile są warte międzynarodowe gwarancje.

Oczywiście nic z tego nie dociera do polskich fanów Majdanu których egzaltacja i histeria są dla mnie czymś sztucznym. Jeśli o mnie chodzi to muszę się przyznać, że w przeciwieństwie do nich kocham Ukrainę gorzką i pozbawioną wszelkich złudzeń miłością zawiedzionego kochanka. Wielu Polaków miało i ma takie odczucia na przykład zapomniany poeta Zygmunt Jan Rumel piszący o dwóch matkach-Ojczyznach. W lipcu 1943 roku jako komendant okręgu wołyńskiego BCH próbował dogadać się z banderowcami a ci rozerwali go końmi.

adamkuz
O mnie adamkuz

Jestem notorycznie wkurzony tym co się dzieje w tym kraju

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka