adamkuz adamkuz
170
BLOG

Afera większa niz hazardowa

adamkuz adamkuz Polityka Obserwuj notkę 4

Donald Tusk oświadczył, że chcemy zmienić model refundacji - w taki sposób, żeby to nie był prosty sposób zarabiania przez firmy farmaceutyczne. Nie muszę (...) przekonywać, jak skutecznie działają firmy farmaceutyczne na rynku mediów i opinii publicznej. Święte słowa panie premierze, uważam jednak, że nie docenia Pan firm farmaceutycznych, które przede wszystkim skutecznie wpływają na pański rząd.

A oto konkretny przykład takich działań. W wielu wsiach w Polsce z powodów ekonomicznych nie mogą powstać apteki, ich funkcje spełnia ponad 1000 punktów aptecznych. Każdy kto choć na krótko mieszkał z dala od miejskiego zgiełki doskonale wie jak bardzo takie placówki są potrzebne a w niektórych przypadkach niezbędne. Kierownikiem takiego punktu może być magister farmacji lub jak to się dzieje w praktyce technik po pięcioletnim stażu w aptece. Placówki te działają zgodnie z prawem zaopatrując mieszkańców małych miejscowości w niezbędne leki i środki sanitarne. Do tej pory nie można było tam sprzedawać leków znajdujących się na negatywnej liście ministerstwa zdrowia. Chodziło głównie o psychotropy i leki silnie działające

We wrześniu pani minister Kopacz nie mogąc odnotować żadnych sukcesów w swoim resorcie postanowiła wziąć się za punkty apteczne podpisując tzw. pozytywna listę z nazwami handlowymi. Okazało się, że leki OTC (wydawane w aptekach bez recepty lekarskiej) jednej firmy można sprzedawać a innej już nie. Na przykład Gripex nie powinien wpaść w niepowołane ręce mieszkańców wsi a taki Coldrex takoż składający się głównie z paracetamolu już może służyć poprawie zdrowia. Wygląda na to, że sama idea OTC dająca pacjentom możliwość samoleczenia przy powszechnie występujących dolegliwościach zostało twórczo rozwinięta przez panią minister decydującą pod jaką nazwą paracetamol plus coś tam ma trafić do ludzi.

Pani minister zaprowadziła także porządek z lekami na receptę. Prazol produkowany przez Polkę Pabianice nie jest mile widziany ale taki Polprazol firmy Polfarma już tak. Należy mniemać, że przedrostek Pol czyni cuda jeśli chodzi o skuteczność leku. Według  ministerstwa na wsiach nie wolno sprzedawać preparatów: bebiko, vibovit, lacidofil, validol a nawet parafiny. Widać tutaj szczególna troskę władzy o popierające ją społeczeństwo, które diabli wiedzą co mogłoby zrobić z tymi substancjami. Szczególnie groźna wydaje się być parafina.

W posunięciach pani Kopacz trudno doszukać się jakiejkolwiek logiki chyba, że rząd najjaśniejszej Rzeczypospolitej postanowił wskazać, którzy wytwórcy farmaceutyków są bliżsi jego sercu. A rynek jest spory, wart jakieś 25 mld zł. Oczywiście nie napiszę tutaj, że mamy do czynienia z przekrętem jeszcze większym i jeszcze bardziej bezczelnym niż afera hazardowa gdyż z niezawisłymi sądami w tym kraju nie żartów a lobbyści koncernów farmaceutycznych to nie jacyś właściciele jednorękich bandytów tylko ludzie naprawdę poważni.

W branży farmaceutycznej nie ma miejsca na żaden przypał, tutaj nie działa się na chama ale systematycznie i skutecznie. Najpierw pani minister wpadła na pomysł aby wprowadzić jednolite marże na ceny leków. Posunięcie takie absolutnie nie powinno dziwić u rządu powszechnie krytykowanego za skrajny liberalizm gospodarczy. Tak oto ukrócono karygodną praktykę kupowania trochę tańszych medykamentów przez ludzi o niskich dochodach. Zresztą tacy sami sobie winni, trzeba była kraść a nie uczciwie pracować całe życie. Jak stwierdził Donald Tusk w Polsce nie ma powodów do narzekania a ci, którzy to robią to malkontenci i nieudacznicy.

Następny etap akcji mającej na celu podniesienia zdrowotności to ograniczenie asortymentu aptek internetowych, których właściciele byli tak bezczelni, że sprzedawali leki znacznie taniej niż duże apteki. W końcu konkurencja konkurencją ale ktoś musi tym wszystkim sterować.

Etapem końcowym będzie likwidacja wszelkiej konkurencji dla dużych aptek bo kto będzie prowadził punkt apteczny w którym nawet Gripexu sprzedać mu nie wolno. Wszystko to oczywiście pod hasłem dobra pacjenta zgłasza tego przewlekle chorego z miejscowości z której do najbliższej apteki jest kilkanaście kilometrów.

Wiceminister zdrowia Marek Twardowski gwałtownie temu zaprzeczał w Sejmie, twierdząc, że resort zdrowia stara się rozwiązać problemy tych placówek w związku z listą leków, jakie mogą sprzedawać. Domyślacie się państwo jak? To proste, przez wprowadzenie nowej ustawy, prawa farmaceutycznego. Biorąc pod uwagę dotychczasową praktykę ministerstwa jak nic znajdzie się tam forsowany przez farmaceutycznych lobbystów przepis uzależniający liczbę aptek od liczby mieszkańców. Powinno to zapewnić godziwe zyski komu trzeba i skutecznie wyeliminuje głupie pytania o jakąś tam listę. Usłużne media na pewno przedstawią nowe przepisy jako kolejny milowy krok w heroicznej walce pani Kopacz o to abyśmy zdrowi byli. Wszyscy.

 

 

adamkuz
O mnie adamkuz

Jestem notorycznie wkurzony tym co się dzieje w tym kraju

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka